Bryła

Dziś pora aby wrzucić na bloga kilka szkiców budynku.

Zanim doszliśmy to docelowej koncepcji rozważaliśmy kilka innych rozwiązań. W tym dom całkowicie parterowy, w kształcie litery L. Szacunkowy koszt budowy takiego domu jednak całkiem nas zniechęcił. Na wczesnym etapie rozważań odpadło też kilka innych pomysłów.

Dość długo trwały prace nad projektem, który prezentuję poniżej. To już była koncepcja zakładająca budowę domu pasywnego, z przeszkleniami skierowanymi na południe, jednym pionem instalacyjnym. Miał mieć okap i balkony jako ochronę przed przegrzewaniem w lecie. W kształcie był to prostokąt z dwoma ściętymi rogami. Ogrzewany gazem.

Szkic wczesnej koncepcji domu
Wczesna koncepcja, widok od frontu
Widok od tyłu - wczesna koncepcja
Wczesna koncepcja, widok od tyłu

Rogi budynku były ścięte, gdyż wybrana przez nas działka jest długa i wąska, ustawiona na linii północny zachód - południowy wschód. Aby zmieścił się na niej budynek z frontem skierowanym na południe, trzeba go postawić nieco na ukos od osi działki. W takim ustawieniu mieści się tylko typowa kostka, albo dom o prostokątnej podstawie, ale ze ściętymi rogami. Ścięcie północno – zachodniego rogu pozwalało nam też na uzyskanie ściany bez przeszkleń – czyli takiej którą można postawić w odległości 3 metrów od granicy działki.

Po przeliczeniu kosztów budowy balkonów i okapów postanowiliśmy z nich zrezygnować. Duży taras i bardzo duży ogród spokojnie zastępują balkon. Do ochrony przed przegrzaniem o wiele lepiej sprawdzają się tańsze rolety i markizy. Celowość istnienia okapu jest dyskusyjna, a wzrost kosztów oczywisty. O okapie będzie jeszcze osobny wpis.

Stara bryła pozbawiona balkonów i okapu wyglądał po prostu paskudnie. Ścięte rogi utrudniały aranżację wnętrza, a cała konstrukcja niezbyt spełniała wymogi prostoty.

W końcu doszliśmy do idei domu na planie sześciokąta nieforemnego, rozciągniętego na linii wschód – zachód. To zaledwie koncepcja jak ma wyglądać bryła budynku. Docelowy projekt będzie się różnić w wielu szczegółach, takich jak układ okien wygląd podmurówki, czy elewacji.

Szkic frontu domu
Szkic tyłu domu

Jak widać, jest to jeszcze bardzo surowy szkic domu. Nie jest pokazany taras od frontu z konstrukcją do rozciągania markizy na lato. Nie ma schodków prowadzących do drzwi wejściowych. Brak komina i wielu innych szczegółów. Ale pozwala się zorientować, jaki dom chcemy postawić.

Rozważamy jeszcze wersję domu bez piwnicy, za to z poddaszem użytkowym, spełniającym rolę magazynowo – warsztatową. W takim wypadku piętro będzie zaczynało się tuż nad ziemią, a nie podniesione na wysokość 1 m. Znacznemu podwyższeniu ulegną też ściany kolankowe i szczytowe. Z różnych względów wolimy jednak piwnicę, o ile strych nie okaże się zdecydowanie tańszy, zostaniemy przy pierwszej koncepcji.

Możliwe, że od strony północnej pojawi się wiata w postaci konstrukcji samonośnej. Będzie służyła jako osłona schodów wejściowych przed warunkami atmosferycznymi i równocześnie – jako duży balkon.

Plan domu na podstawie sześciokąta ma kilka zalet i dwie wady. Wadą są dwa dodatkowe rogi (sześć zamiast czterech) i nieco trudniejsza aranżacja wnętrza. Jak pisałem wcześniej, ze względu na ukształtowanie działki i tak musielibyśmy ściąć dwa rogi domu.

Zalety to wygląd bryły, łatwiejsza, bo w pełni symetryczna konstrukcja domu (w stosunku do ściętych rogów a nie budynku na planie prostokąta) i przede wszystkim – ekspozycja aż 3 ścian na promienie słoneczne. W polskich warunkach dodatni bilans energetyczny mają szyby skierowane na południe, południowy wschód i południowy zachód. Zwiększyliśmy też objętość domu, zmniejszając jego obwód. Dwa ostatnie czynniki powinny dodatkowo obniżyć koszty ogrzania naszego domu.

9 przemyśleń nt. „ Bryła

    1. Arturro

      Zdjęcia działki jeszcze się pojawią. Nie mam teraz dobrych zdjęć, a rozmazanych z komórki nie chcę wrzucać.

      Odpowiedz
    1. Arturro

      Technicznie ta ściana szczytowa jest łatwiejsza do wykonania niż popularny ryzalit (wykusz), na planie trapezu, taki jak tutaj: http://www.nndom.pl/poradnik-438-wykusz.html
      Z punktu widzenia fundamentów, stawiania ścian, robienia wieńców, przeszkleń i elewacji to taki ryzalit, tylko mający o jeden róg mniej i dłuższe krawędzie - a więc łatwiejszy w wykonaniu.
      Wielu producentów płyt żerańskich, z których chcę zrobić stropy, produkuje płyty o ukośnej lub półokrągłej krawędzi (krótszej). Taki kształt nie ma wpływu na jej cenę, zarówno produkcji jak i montażu.
      Jeśli chodzi o budowę więźby czy kładzenie dachówek ten kształt to mniejszy problem niż zrobienie lukarny.
      Owszem, jakbym chciał wykonać strop z popularnej terivii to byłby spory kłopot. Przy stropie żelbetonowym też było by trochę więcej pracy niż zwykle przy podstemplowywaniu i zbrojeniu. Obie te technologie skreśliłem na samym starcie rozważań o budowie domu. Jeszcze zanim wymyśliłem ten kształt.

      Odpowiedz
      1. m0rwen

        A zapytałeś o cenę Spirolli? Odpowiednikiem 24cm Żerańskiej, pewnie mogłaby być 15cm sprężona. A wtedy płyty na cały strop miałyby szansę zmieścić się na jednym samochodzie.

        Odpowiedz
        1. Arturro

          Płyty strunobetonowe i sprężone są od 50% do 100% droższe od zwykłych płyt kanałowych, zwanych żerańskimi. Mają mniejszą grubość (lub większą rozpiętość), ale cena zniechęca. Dodatkowo jest mniej producentów - transport by mnie kosztował ekstra, jeszcze bardziej podnosząc cenę.
          Na 3 stropach robi mi to różnicę w wysokości około 25-30 cm. Jestem gotów to przeżyć przy przeszło 20 000 zł różnicy.

          Odpowiedz
          1. m0rwen

            3 ciężkie stropy? Poważnie? Jejuniu...

            Jeżeli strych nie będzie użytkowy, to zbijając gwoździami kratowe wiązary z desek ogarniesz tą samą ilością drewna i więźbę i ostatni strop. Pomiędzy deski tradycyjnie idzie ocieplenie. A przy ciężkim stropie co? 25cm styropianu na 24cm strop daje już pół metra... Letnie przegrzewanie strych załatwia.

            Mnie tam spiroll z Konina tak drogo nie wyszedł. Ale trochę wody w Wiśle już upłynęło. No i miałem 3x bliżej. Smart z Poznania stoi absurdalnie. Tradycyjni producenci w rodzaju Ergon, Prefabet pewnie też się niechętnie schylają po drobnicę. Spójrz, że 15cm spirolla na samochód wchodzi ponad 80mk, a zwykłej żerańskiej poniżej 60mk. A jeśli spodnia powierzchnia jest wystarczająco estetyczna to kolejne 20% oszczędzasz na tynkowaniu. No i nie ma tynku -- nie ma klawiszowania 😉

  1. Arturro

    @m0rven

    Z Twoich komentarzy coraz częściej mam wrażenie, że będę budował podobny dom do tego, który postawiłeś 🙂

    Nie patrzyłem na to ile płyt wchodzi na ciężarówkę, a to zmienia koszt stropu. Cenna uwaga.
    Wybierałem oferty producentów z południowo-wschodniej Polski. A popatrzę jeszcze na ceny na Słowacji - granica niemal o rzut beretem.
    Gdzie konkretnie będę kupował materiały zdecyduję w roku budowy. To jeszcze przynajmniej 5 lat. Przy każdym elemencie będę się też starał wybrać alternatywny - na wypadek jakby w przyszłości zmieniły się ceny.

    I tak, ostatni strop zbudowany na bazie więźby prefabrykowanej, to pierwszy element na którym będę w razie czego "oszczędzał".

    Od weekendu chcę zacząć publikować wpisy z kategorii konstrukcyjnych. Każdy taki wpis mi sporo czasu zajmuje, bo muszę zbierać dane - wiem, co chcę mieć, ale to nie moja branża i nie mam parametrów w głowie.

    Odpowiedz
  2. m0rwen

    Czytuję licząc, że coś nowego jednak wymyślisz. Mam sobie dać spokój? 🙂 No i nie projektowałem domu 5 lat, choć świat się znów zmieni.

    W kategorii konstrukcja: wpadłeś już na zastosowanie najtańszego pustaka ceramicznego ustawionego odwrotnie niż producent przewidział? Dłuższym bokiem po długości ściany, minimalizując grubość konstrukcji i koszt budowy. Teraz już wiem, że taka ściana łatwiej się rysuje 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *